Kiedy Emilia napisała do mnie po wygraniu sesji na naszym Fanpage czułam, że zrobimy razem coś pięknego. Jej marzenie o uwiecznieniu momentu, w którym ich rodzinka zmienia się z 2+1 na 2+2 było dla mnie małym wyzwaniem. Robiłam dotychczas sesje ciążowe i rodzinne, ale nigdy podczas jednego spotkania. Chciałyśmy, żeby było prosto i naturalnie, z nutką bohow tle (w czym pomogły łapacze snów pieczołowicie zbierane na nasz ślub).
Emilka wygrała sesję ciążową w konkursie organizowanym na naszym Fanpage na Facebooku i zdecydowała się zabrać ze sobą swoją rodzinkę. Od razu zaznaczyłam, że pozowanie nie jest w naszym stylu i skupimy się na nich, na łączących ich emocjach. Wybraliśmy się na luźny spacer po lesie i plaży w Górkach Zachodnich, które za każdym razem zaskakują swoją zmiennością. Krajobraz po zimie dość mocno się wyjałowił, co tylko podkreśliło subtelny klimat, który chciałam osiągnąć na zdjęciach. Kiedy je oglądam, w głowie słyszę dziecięcy śmiech, szumiące morze i czuję miękki mech pod stopami. Wiem, że zrobiliśmy dobre zdjęcia, kiedy oglądanie ich po jakimś czasie przywodzi na myśl takie wpomnienia.


















Dodaj komentarz