Z USA nad polskie morze…
Ada od wielu lat mieszka w Stanach i tam też wyszła za mąż. Jednak jej wielkim marzeniem była sesja nad naszym Bałtykiem i wybierając się w listopadzie do Polski, spakowała swoją suknię ślubną do walizki i postanowiła do nas napisać. Okazało się, że wraz z Tonym są ludźmi, dla których nie ma rzeczy niemożliwych, tak jak i dla nas! Mimo nieznośnie niskiej temperatury i dużego wiatru, z małą pomocą trunków rozgrzewających i uśmiechami na ustach odbyli wraz z nami spacer po plaży na Wyspie Sobieszewskiej. Ta zimowa sesja była spełnieniem moich marzeń na zakończenie bardzo zapracowanego sezonu ślubnego.
Ze szczyptą boho
Kto nas śledzi ten wie, że kręci mnie klimat boho. Musiałam wykorzystać okazję do stworzenia jakiegoś akcentu, który nadałby więcej lekkości i ciepła w tak mroźno-zimowej aurze. Skręciłam dla Ady bukiet i to nie byle jaki! Prawie wszystkie suszone kwiaty pochodziły z mojego osobistego bukietu ślubnego a pióropusze traw z babcinego ogrodu. Trochę głupio mi popadać w samozachwyt, ale przyznajcie sami, że wyszło pięknie!
Okazało się, że w żyłach Ady płynie niesamowicie gorąca krew i kiedy mi już marzły ręce z aparatem, ona jeszcze chciała wchodzić na zdjęcia do wody! Na szczęście podczas sesji towarzyszyli nam jej rodzice, na straży z ciepłą kurtką, kocykami i termosem. Nie ma chyba lepszego rozwiązania na takie mroźne zdjęciowe wypady, a przy okazji zawsze można zrobić kilka rodzinnych zdjęć.
Zdjęcia, zdjęcia i po zdjęciach…
Zimowa sesja dobiegła końca i nastąpił zasłużony czas na relaks. W ruch poszły cygara a ja nie mogłam odmówić sobie kilku dodatkowych ujęć (:
Niedosyt?
Jeżeli macie ochotę zobaczyć więcej naszych sesji, szukajcie w kategorii: SESJE PLENEROWE . A może marzy Wam się taka sesja i chcecie do nas napisać? Śmiało -> KONTAKT
Nie zapomnijcie też znaleźć nas na Facebooku!
zimowa sesja
Dodaj komentarz