W następny weekend zamykamy gorący sezon weselny, Alternatywne Targi Ślubne już za nami i w końcu mamy trochę czasu wolnego… ŻARTOWAŁAM! Przy zdjęciach zawsze jest co robić 🙂 Poza zleceniami, z aparatem jesteśmy mocno związani prywatnie – fotografujemy na wyjazdach, imprezach rodzinnych czy w domu a obrobić tych wszystkich zdjęć nie ma komu 🙂 Także dziś doszłam do wniosku, że mój rok pracy zdjęciowej dzieli się na dwa sezony – ten bardziej prywatny oraz ściśle służbowy. Na szczęście oba bardzo lubię i w trakcie każdego tęsknię trochę za tym drugim. W końcu znalazł się czas, żeby przysiąść do naszej osobistej sesji plenerowej poślubnej (prawie pół roku po ślubie). Dobrze jest wrócić na chwilę do lata! Poniżej kilka ujęć nas, suszonego bukietu ze ślubu, dwóch sukienek, czterech rękawów, kimona i kilku innych stylizacji, bo ja (jak to ja) chciałam wykorzystać wszystko, co mi się zamarzyło. Jak Wam się podoba?
Beata says
Hej! Przepiękna sesja zdjęciowa i suknia ślubna. Czy mogę dowiedzieć się skąd ona jest?
alebosco says
Beata, może ciężko w to uwierzyć, ale sukienki pochodzą z Aliexpress 🙂 jeżeli chcesz, mogę podesłać Ci link do oferty na maila!