To był taki dzień, w którym wszystko szło idealnie – o jakim marzy każda panna młoda (: . Była piękna pogoda, idealna temperatura, cudne dekoracje, moc dobrego humoru i śmiechu. Z nimi chyba nie mogłoby być inaczej! Już po sesji narzeczeńskiej wiedziałam, że to jedna z naszych najbardziej pozytywnie zakręconych par, z dystansem do siebie przepełniona miłością i otwartością na świat.
Ceremonia odbyła się w kościele św. Bernarda w Sopocie, który jest chyba jednym z naszych ulubionych miejsc do fotografowania – chyba nie ma nikogo, na kim nie wywarłby wrażenia cały przeszklony ołtarz z lasem za ścianą! Ale ciekawsze jest chyba to, że wesele Marysi i Michała odbyło się w miejscu, w którym tydzień wcześniej świętowaliśmy swój własny ślub – Kalinówce. Wyobraźcie sobie miny pań pracujących w obiekcie, kiedy para młoda sprzed tygodnia wpada na salę obwieszona aparatami i toną innego sprzętu! Obecność na czyimś weselu w tym samym miejscu tydzień po własnej imprezie to fajna sprawa.
Zapraszam Was do obejrzenia tych zdjęć – uśmiech gwarantowany!
Dodaj komentarz