Oklaski Stanisławie – To musiało się udać!
Po bardzo udanej sesji z tą dwójką, wiedziałam, że dzień będzie piękny! Nie dlatego, że Kasia i Wojtek świetnie wychodzą na zdjęciach, ale mają w sobie dużo luzu i w dniu ślubu chcieli się po prostu dobrze bawić. Dlatego Oklaski Stanisławie, które wybrali na swój wielki dzień, były idealnym miejscem.
Czasem słońce, czasem deszcz.
Mimo, że przy wyjściu z ceremonii zlał nas deszcz (dzięki czemu w sumie udało się zrobić cudne zdjęcie), nikt nie stracił humoru. Wszyscy wiedzieli, że zaraz dobrze zjedzą, a później przyjdzie czas na odpoczynek i zabawę. Oklaski Stanisławie to świetne miejsce na imprezę w stylu slow – mają ogrom przestrzeni, piękne tereny zielone i dużo miejsc, żeby spędzić dzień ślubu po swojemu. Niezależnie od tego, czy jesteś królem parkietu, czy lubisz spędzać czas w otoczeniu natury, tu nie da się nudzić. Myślę, że dlatego tak lubimy tam wracać i fotografować wesela. Wszyscy zachowują się bardzo swobodnie, co nam daje duże pole do poszukiwania ciekawych kadrów.
O Oklaskach słów kilka…
Stanisławie to malownicza kociewska wieś położona zaledwie 30 km od Gdańska.
Wjeżdząjąc w jedną z jej pierwszych bocznych ulic, po przejechaniu kilkuset metrów, ukazuje nam się prawdziwie sielska stodoła, w której można brać śluby. Główny budynek Oklasków znajduje się jeszcze kawałek dalej. To odnowiona dawna owczarnia, przynależąca do otoczenia historycznego pałacu. Oprócz pięknie odrestaurowanego budynku zbudowanego z czerwonej cegły i drewnianych elementów wspornych, największe wrażenie robi malowniczy park otaczający salę. Obok podjazdu znajduje się staw z pomostem i małą „fontanną”, otoczony starymi wierzbami, których liście muskają taflę wody. Ten zakątek stwarza nieskończenie wiele okazji do stworzenia pięknych zdjęć i zawsze przyciąga weselnych gości szukających chwili wytchnienia.
Sesja przed zachodem słońca
Zawsze zachęcamy nasze pary do zrobienia małej sesji w dniu ślubu. Emocje tego dnia są niepowtarzalne i grzechem byłoby nie zrobić zdjęć tylko we dwoje. Kasia i Wojtek wyrwali się po deszczu na zewnątrz, żeby odetchnąć i trochę pobyć razem, a my w 20 minut zrobiliśmy przepiękny plener. To kolejny punkt, za który Oklaski Stanisławie mają u mnie wielkiego plusa – wychodzisz za płot i masz przepiękne widoki, przejdziesz 2 minuty drogą i jesteś pod zabytkową stodołą.
Zapraszam Was do obejrzenia reportażu z tego pięknego miejsca, udekorowanego tym razem w duchu minimalizmu z nutką boho. To zdjęcia pachnące pełnią lata, mokrą po deszczu, parującą trawą i suszonymi kwiatami.
Sala: http://oklaskistanislawie.pl/
Kościół: Sanktuarium Pocieszenia w Lubiszewie
DJ: https://www.zerosiedem.pl/
Suszone bukiety: https://suchetrawy.com/
Planujesz ślub i spodobał Ci się ten reportaż? Napisz do nas kilka słów używając formularza kontaktowego, nie możemy się doczekać, żeby zrobić dla Was zdjęcia.
Marcin Zięba says
Piękny reportaż 😉 Super się ogląda!